Dobre kilka lat temu zrobiłem sobie taki pewien filmik - "Wybraniec" :)
Gość szwendał się samotnie po mieście i prowadził ze sobą wewnętrzny dialog. Taki tam obraz reżysera "cierpiącego za miliony" jak skomentował to efix :)
Lubię kino psychologiczne, lubię taką tematykę w kinie. I na ile tylko mogę, to również przy zabawie w kino staram się oddać taki własnie klimat.
Kino niestandardowe, eksperymentalne, pretensjonalne oraz kontrowersyjne.
Obraz niełatwy w odbiorze i niejednoznaczny. Film z rzadko spotykaną formą.
No i jest to poemat filmowy, więc wszystkie postacie mówią w nim wyłącznie wierszem.
Emocjonalna pornografia. Kino kameralne ale z "kameralnym rozmachem" :)
Temat życiowy, trudny. Za wzór posłużyło mi kino Terrence'a Malicka. Z którego zerżnąłem tyle ile się da.
Inspirowałem się przede wszystkim tym jego filmem.
Jak ktoś ma "filozoficzny dzień" to słuchawki w uszy i zapraszam. Ale oglądacie na własną odpowiedzialność :D
PS
Po napisach końcowych film się nie kończy.
Gość szwendał się samotnie po mieście i prowadził ze sobą wewnętrzny dialog. Taki tam obraz reżysera "cierpiącego za miliony" jak skomentował to efix :)
Lubię kino psychologiczne, lubię taką tematykę w kinie. I na ile tylko mogę, to również przy zabawie w kino staram się oddać taki własnie klimat.
Kino niestandardowe, eksperymentalne, pretensjonalne oraz kontrowersyjne.
Obraz niełatwy w odbiorze i niejednoznaczny. Film z rzadko spotykaną formą.
No i jest to poemat filmowy, więc wszystkie postacie mówią w nim wyłącznie wierszem.
Emocjonalna pornografia. Kino kameralne ale z "kameralnym rozmachem" :)
Temat życiowy, trudny. Za wzór posłużyło mi kino Terrence'a Malicka. Z którego zerżnąłem tyle ile się da.
Inspirowałem się przede wszystkim tym jego filmem.
Jak ktoś ma "filozoficzny dzień" to słuchawki w uszy i zapraszam. Ale oglądacie na własną odpowiedzialność :D
PS
Po napisach końcowych film się nie kończy.